B – BRDA
Raj dla kajakarzy
Rzeka przepływająca przez Pomorze i Kujawy. Lewy dopływ Wisły. Licząca 238 km Brda niemal w całości jest spławna. Należy do najpopularniejszych rzek wśród kajakarzy.
Od dłuższego czasu przewijała się w mojej głowie myśl o spływie Brdą. Pragnienie to spotęgowała rozmowa cztery lata temu z Aleksandrem Dobą – wybitnym kajakarzem, miłośnikiem turystyki kwalifikowanej, człowiekiem, który przepłynął kajakiem Atlantyk. Pan Doba przyjął moje zaproszenie w związku z organizacją konkursu „Pasja Podróżowania” (https://www.radekfogel.pl/d/doba-aleksander/). Podczas spotkania w restauracji zadałem pytanie o subiektywny ranking najlepszych polskich rzek. Aleksander Doba bez wahania odparł: Brda jako pierwsza… Wybitnego mentora kajakarstwa niestety nie ma już wśród żywych. Dopiero w tym roku udało mi się cel zrealizować.
Oczywiście przepłynęliśmy zaledwie niewielki odcinek w środkowym biegu rzeki. Trzeba będzie zatem wrócić. Już teraz wiem, że warto.
Zacznijmy jednak od początku. Brda wypływa z jeziora Smołowe, na wschód od Miastka. Przepływa przez jezioro Charzykowskie. W Parku Narodowym Bory Tucholskie łączy ze sobą siedem jezior tworząc zlewnię – Strugę Siedmiu Jezior. W miejscowości Zapora zbudowano tamę na sztucznym zbiorniku Mylof. Tutaj rozpoczyna się 21 kilometrowy Wielki Kanał Brdy, który powstał w XIX w. w celu nawodnienia łąk w okolicach Czerska. Brda przez kilka kilometrów płynie równolegle do kanału.
Dalej koryto rzeki skręca na południe. Wielki Kanał Brdy natomiast przebiega na wschód. Początkowo rozważaliśmy również spływ urokliwym kanałem. Kilka dni wcześniej zadowoliliśmy się jednak krótkim spacerem w Fojutowie wzdłuż kanału. Tutaj naszą uwagę przykuł wyjątkowy zabytek hydrotechniczny. Akwedukt w Fojutowie to skrzyżowanie dwóch cieków wodnych: Czerskiej Strugi oraz płynącego górą Wielkiego Kanału Brdy.
Przyznam, że to dziwne doświadczenie znaleźć się nie dość, że na symetrycznym skrzyżowaniu rzek, ale i piętrowym, pod samym kanałem. Akwedukt ma 75 metrów długości. Różnica poziomów wynosi natomiast 9 metrów.
Nieopodal znajduje się wieża widokowa, z której roztacza się ciekawa perspektywa na Bory Tucholskie.
Wróćmy jednak do samej Brdy. Za zbiornikiem Mylof znajduje się zakład hodowli pstrąga tęczowego. Od tego miejsca przez Rytel, Brdę, Nadolną Karczmę i Woziwodę, rzeka płynie spokojnym nurtem. Ten właśnie odcinek wybraliśmy.
Za Woziwodą Brda przyspiesza. Do punktu widokowego „Binduga” odcinek charakteryzuje się wartkim nurtem i licznymi bystrzami. Podobnie sprawy się mają za Tucholą, w rezerwacie „Piekło”. Liczne wiry powodują wywrotki u kajakarzy. Dalej jest już tylko jezioro Koronowskie – zbiornik retencyjny, który cieszy się dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców Kujaw w sezonie wakacyjnym. To świetne miejsce do wypoczynku i rekreacji. Następnie Brda przepływa przez urokliwe centrum Bydgoszczy nieopodal zabytkowych spichrzy, żeby móc złączyć się z Wisłą w bydgoskiej dzielnicy Brdyujście.
Brda jako pierwsza… – powtórzyłem sobie w myślach słowa Aleksandra Doby. Wczesnym sierpniowym rankiem słońce schowało się za chmurami. Na szczęście było ciepło, nie upalnie. Pogoda wydawała się idealna. Oprócz nas na kilkunastokilometrowym odcinku do Woziwody spotkaliśmy raptem trzy kajaki. Leniwie i momentami w zupełnej ciszy przemierzaliśmy w kajaku kolejne kilometry.
W miejscu, gdzie Czerska Struga łączy się z Brdą dwie czaple siwe przefrunęły nam przed samymi kajakami. Na odcinku Rytel – Woziwoda znajdują się dwa pola namiotowe. My jednak trwaliśmy w letargu zahipnotyzowani pięknem przyrody.
Królowa Borowiackich Rzek przebiega przez typową wieś borowiacką – Nadolną Karczmę. Spływ zakończyliśmy przed mostem w Woziwodzie. W niewielkiej osadzie znajduje się dobrze zagospodarowany przez tutejsze nadleśnictwo CamperPark Woziwoda. Znakomita baza dla kajakarzy ! Po kilku godzinach wiosłowania zjedliśmy ciepły posiłek i wróciliśmy do miejsca zakwaterowania. Nie wiem, czy Aleksander Doba miał rację (Czarna Hańcza chyba jednak bardziej mnie zauroczyła – https://www.radekfogel.pl/cc/czarna-hancza/). Jestem tylko jednak szeregowym amatorem wiosłowania. Wrócimy tu na pewno. Być może popływamy kajakiem bliżej PN Bory Tucholskie lub wartkim nurtem w okolicach Tucholi, czy też bliżej Bydgoszczy. Te miejsca to zupełnie różne historie na odrębne wpisy.
Cześć. Przypadkowo trafiłem na Twój artykuł na temat Brdy. W zeszłym roku razem ze znajomymi przepłynęliśmy całą Brdę. Każdy metr tej pięknej rzeki. Nawet odcinki wyłączone ze spływów. Jeśli jesteś zainteresowany przepłynięciem całej Brdy, to na moim profilu na fb opisane są poszczególne odcinki. I w razie pytań chętnie służę pomocą. Pozdrawiam
Temat do przemyślenia… Pozdrawiam