D – DREZNO
Z wizytą u króla Sasa
Miasto we wschodnich Niemczech nad rzeką Łabą. Stolica Saksonii (560 tys. mieszkańców). Drezno często określa się barokową perłą lub też Florencją Północy.
Bywałem tu wiele razy. W żadnym innym niemieckim mieście nie spędziłem tyle czasu, co właśnie w stolicy Saksonii. Za każdym razem jednak kiedy tu wracam odkrywam coś nowego.
Z całą pewnością Drezno to obowiązkowy punkt na turystycznej mapie Europy dla wielbicieli architektury. Bogata historia tego miejsca nieustannie przeplata kwestie niemiecko – polskie. Słowianie połabscy założyli tu osadę „drezga“ (drzazga). Mieszkańcy historycznych Łużyc Górnych operowali jednak zgermanizowaną nazwą Drežďany, która oznaczała “mieszkańców mokradeł“. Tysiąc lat temu wspomniane mokradła znalazły się we władaniu Bolesława Chrobrego. Drezno rozwinęło się w XV w., kiedy pełniło funkcję stolicy Elektoratu Saksonii. Pod koniec XVII w. Polskę i Saksonię połączyła unia personalna, zawarta przez Augusta II Mocnego (w Saksonii rezydował jako Fryderyk August I). Król Polski wywodzący się z saskiej dynastii Wettynów uważany jest za jednego z najgorszych władców w naszej historii. Przyspieszył upadek Rzeczypospolitej. Z drugiej strony doprowadził jednak do znaczącego rozwoju Drezna i całej Saksonii. Za rządów Augusta II Mocnego miasto nad Łabą należało do jednych z najbogatszych w Europie. Pamiątką po jego panowaniu jest cały szereg barokowych budowli. Najwspanialszą z nich jest XVIII w. późnobarokowy reprezentacyjny Pałac Zwinger. To prawdziwy brylant architektoniczny.
Fryderyk August nakazał budowę pałacu pełnego przepychu i splendoru niczym francuski Wersal. Organizowano tu wystawne bale z udziałem znamienitych gości. Rozrzutny władca wydawał pieniądze lekką ręką. Beztroskę czasów saskiej dynastii znakomicie oddaje znane powiedzenie: „Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa”. W 1719 r. odbyło się tu huczne wesele syna monarchy Fryderyka Augusta II (kilkanaście lat później został królem Polski jako August III Sas) z Marią Józefą. Cały kompleks pałacowy otoczony jest pawilonami i bramami pełnych finezyjnych i misternie rzeźbionych detali architektonicznych. Doskonale widać to z perspektywy dziedzińca oraz tarasów.
Największym zainteresowaniem turystów cieszy się Galeria Starych Mistrzów. Znajdują się tu dzieła Rembrandta, Dürera, Rubensa, czy Tycjana. Mimo, że nie jestem wielkim znawcą sztuki, lubię zatrzymać wzrok na dłużej, podziwiając wybitne ekspozycje malarstwa. Galeria Starych Mistrzów mieści jednak tak pokaźne zbiory, że po godzinach wpatrywania się w obrazy zacząłem odczuwać zwyczajnie przesyt. W pomieszczeniach pałacowych znajduje się również Muzeum Porcelany i Salon Matematyczno-Fizyczny. Każdy, kto zmierza w stronę Zwinger zapewne przechodzi przez Plac Teatralny, na którym znajduje się pomnik króla Jana Wettyna oraz przepiękny barokowy budynek opery. Fantastyczne dzieło architekta Sempera wielokrotnie zostało zniszczone na skutek pożarów, powodzi, czy też podczas nalotów na Drezno.
W 1945 r. amerykańskie lotnictwo przeprowadziło akcję tzw. nalotów dywanowych. Drezno zostało niemal doszczętnie zniszczone. W skutek bombardowań zginęło ok. 25 tys. ludzi. Przez niemal pół wieku stolica Saksonii podnosiła się z ruin. Dzisiaj miasto odzyskało już dawny blask i zachwyca architekturą. Dowodem stawianej przeze mnie tezy jest kolejny reprezentacyjny gmach – zamek książąt Saksonii. Rezydencja Wettynów jest kapitalnym przykładem sztuki renesansowej i barokowej.
Głównym magnesem przyciągającym tu jednak turystów jest znajdujące się wewnątrz zamku muzeum jubilerstwa z najbogatszą kolekcją klejnotów w Europie tzw. Zielone Sklepienie (Grünes Gewölbe). Mimo solidnych zabezpieczeń w zeszłym roku doszło tutaj do zuchwałej kradzieży. Te wydarzenie miało miejsce w podobnym czasie, w którym wizytowałem Drezno. Uczciwie przyznaję jednak, że z włamaniem nie mam nic wspólnego Przy zamku znajduje się główna katolicka świątynia miasta Katedra Św. Trójcy (Hofkirche) znana również jako Kościół Dworski. Z zewnątrz prezentuje się imponująco. Warto spojrzeć na kościół z pewnej perspektywy, żeby dostrzec pełen kunszt barokowych dekoracji, mnóstwo figur świętych, czy kartuszy herbowych.
W środku wystrój świątyni jest raczej skromny. W krypcie umieszczono sarkofagi dynastii Wettynów, również polskich królów. Znajduje się tu urna z sercem Augusta II Mocnego oraz sarkofag jego syna Augusta III Sasa. Ciekawostką jest fakt, że 86 metrowa wieża katedry przetrwała podczas amerykańskich bombardowań. Od zniszczeń wojennych ocalało również rewelacyjne malowidło ścienne przylegające do dziedzińca zamkowego przy Auguststraße. Niemalże 102 metrowej długości „Orszak książęcy“ (Fürstenzug) został wykonany z 25 tysięcy płytek ceramicznych z miśnieńskiej porcelany. Malowidło upamiętnia władców dynastii Wettynów od XII do XX w. Oczywiście nie brakuje też wspomnianych wcześniej królów polskich.
Z Auguststraße przechodzimy na Nowy Rynek. Tutaj znajduje się monumentalny barokowy Kościół Marii Panny (Frauenkirche). Ta luterańska świątynia z ogromną kopułą to jeden z najwspanialszych przykładów sztuki protestanckiej. Moim zdaniem Kościół Marii Panny to najładniejsza świątynia drezdeńska.
Podczas wojny stanowił centrum drezdeńskiego dowodzenia nazizmu. W świątyni znajdowała się siedziba gestapo. Po zniszczeniach wojennych został otwarty dla turystów dopiero w 2005 r. Dzisiaj przez wielu uważany jest jako symbol pojednania. Z miłą chęcią zajrzę tu ponownie. Tym bardziej, że nie było mi dane podziwiać panoramę miasta z perspektywy wieży kościoła. Nieopodal znajduje się pomnik Marcina Lutra. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną drezdeńską świątynię. Usytuowany na Starym Rynku ewangelicki kościół Św. Krzyża to największy obiekt sakralny w mieście. Nazwę zawdzięcza relikwiom w postaci fragmentu krzyża Chrystusa. Wewnątrz znajdują się ogromne dzwony (drugie co do wielkości w Niemczech po katedrze w Kolonii). Ogromnym zainteresowaniem wśród turystów cieszy się znajdujący się poza ścisłym centrum Yenidze. Budynek wyglądem przypomina meczet. W rzeczywistości jest to jednak dawna fabryka tytoniu z początku XX w. Popularnym celem turystycznym są Tarasy Brühla. Spacer tą promenadą widokową przy nabrzeżu Łaby pozwala podziwiać najpiękniejsze budowle w mieście. Blisko stąd do drezdeńskiej synagogi. Podczas nocy kryształowej w 1938 r. budynek zabytkowej synagogi został zniszczony. W miejscu dawnej judaistycznej świątyni wybudowano nową synagogę, która swoją formą przypomina bardziej futurystyczne budowle niż przedwojenną Starą Synagogę. Obok znajduje się Albertinum. W gmachu dawnej zbrojowni urządzono Galerię Nowych Mistrzów. Przez zabytkowy most Augusta (Augustusbrücke) zmierzamy do Nowego Miasta (Neustadt). Po drugiej stronie Łaby dostrzegamy pomnik złotego jeźdźca, czyli Augusta II Mocnego.
Nowe Miasto to zupełnie inna rzeczywistość. Nie spotkamy tu znaczących historycznych zabytków. Dzielnica stanowi bardziej przestrzeń alternatywną dla sztuki, street artu i secesji. Mnóstwo tu awangardowych klubów i niebanalnych knajpek. Miejscem szczególnie godnym uwagi jest tu pasaż artystycznych dziedzińców (Kunsthofpassage). Niesamowite podwórka pomiędzy kamienicami udekorowano w finezyjne aranżacje. Dziedziniec mitycznych stworzeń, Podwórze dla zwierząt, czy Dziedziniec Żywiołów prezentują się rewelacyjnie. Największe wrażenie wywarł na mnie ten ostatni. Na elewacji niebieskiej kamienicy zainstalowano rury spustowe przypominające instrumenty muzyczne. Kiedy pada deszcz i woda spływa przez te przedziwne rynny słychać muzykę. Będąc w Nowym Mieście warto również wybrać się do XIX w. mleczarni (Pfunds Molkerei). Co może być interesującego w sklepie, w którym sprzedaje się mleko i nabiał… ? Mleczarnia, którą założyli bracia Pfunds to jednak nie jest zwykły sklep. Jego wnętrza zdobią przepiękne neorenesansowe kafelki. Można odnieść wrażenie, że znajdujemy się w reprezentacyjnym salonie królewskim, a nie w sklepie mlecznym. Miejsce to zostało wpisane do księgi rekordów Guinnessa jako najpiękniejsza mleczarnia świata. Moje wyjazdy do stolicy Saksonii najczęściej miały miejsce na początku adwentu. Powód był oczywisty – udział w jarmarku bożonarodzeniowym. W Dreźnie organizuje się kilka takich jarmarków. Najważniejszy jest jednak odbywający się na Starym Rynku Striezelmarkt.
To jeden z najstarszych nie tylko w Niemczech, ale i na całym świecie jarmarków świątecznych. Odbywa się nieustannie od 1434 roku. Właściwie odbywał się, bo z powodu pandemii został odwołany. W zeszłym roku mniej więcej o tej porze spacerowałem pomiędzy straganami smakując rewelacyjny glühwein z goździkami i pyszne słodkie ciasto Christstollen. Kramy ze smakołykami, kolorowe światełka, pachnące choinki, bajkowe domki, piramidy bożonarodzeniowe, pflaumentoffele (wykonane ze śliwek figurki kominiarzy) to były symbole tego miejsca.
Teraz jedynie, podobnie jak 3 miliony odwiedzających, mogę poprzeglądać zdjęcia z poprzednich lat. Mam jednak nadzieję, że w przyszłym roku wszystko wróci do normy i odbędzie się 586 edycja jarmarku.