H – HORYNIEC-ZDRÓJ
Na rubieżach
Miejscowość zdrojowa na Podkarpaciu nieopodal ukraińskiej granicy (2,5 tys. mieszkańców). Horyniec-Zdrój jest najdalej wysuniętym na wschód uzdrowiskiem w Polsce. Złoża borowinowe oraz zasoby wód mineralnych sprawiły, że pod koniec XIX w. powstał tu pierwszy zakład kąpielowy. Duża w tym zasługa rodziny książąt Ponińskich. Po zakończeniu I wojny światowej Horyniec poniósł ogromne straty. Oprócz tragedii wojny nasilały się antagonizmy pomiędzy ludnością polską, ukraińską i żydowską. Eskalował głównie konflikt Polaków z Ukraińcami. W tym czasie mniejszość żydowska kontrolowała życie gospodarcze. Horyniec zaczął podnosić się z upadku. Rozbudowano park zdrojowy. Dokonano odwiertów, w wyniku których powstały źródła Artur i Wojciech. Miejscowość odwiedzali kuracjusze z Polski i z zagranicy. Z tamtego okresu pochodzą zabytkowe rezydencje: m. in. Kalikstówka i Aleksandrówka. Rozkwit uzdrowiska przerwała II wojna światowa. Po jej zakończeniu bandy UPA nękały mieszkańców Horyńca. Rzeczpospolita Ludowa z kolei zmieniła oblicze uzdrowiska. Przedwojenne wille przekształcono w sanatoria. „Metalowiec” i „Rolnik” wiodły prym wśród szkaradnej socjalistycznej zabudowy. Na szczęście dzisiaj Horyniec-Zdrój, mimo że nigdy nie uzyskał praw miejskich, zmienia swoje oblicze. Doświadczyliśmy tego jedynie w części, ponieważ nasza wizyta miała miejsce w 2011 r., jeszcze przed gruntowną rewitalizacją parku zdrojowego. Wśród zabytków warto zwrócić uwagę na kościół zdrojowy bł. Jakuba Strzemię przekształcony z dawnej cerkwi grekokatolickiej. Przed wejściem do świątyni już z daleka zauważyliśmy fasadę zdobioną czterokolumnowym portykiem.
Spacerując po Horyńcu dostrzegliśmy chyba najbardziej reprezentatywny obiekt we wsi – dawny Pałac Ponińskich (obecnie sanatorium „Bajka”), XIX w. Teatr Dworski, kościół i klasztor franciszkanów oraz stary kamienny młyn. W parku zdrojowym zrobiliśmy krótką przerwę na kawę. Na twarzach naszych brzdąców (wtedy jeszcze można było użyć tego terminu ) pojawiły się uśmiechy, gdy mogli skorzystać z dostępnych atrakcji na placu zabaw.
Kilka lat po rewitalizacji park zdrojowy z nowoczesną pijalnią wód mineralnych, kawiarnią i amfiteatrem prezentuje się znacznie okazalej. Trzy kilometry na wschód od Horyńca znajduje się mała wieś Radruż. Tutaj niegdyś zwycięską bitwą z Tatarami stoczył Jan III Sobieski. Przypomina o tym kamienny krzyż. W Radruży odkrywamy dwie zabytkowe drewniane świątynie. Najpierw wizytujemy dawną drewnianą Cerkiew św. Mikołaja (obecnie kościół rzymskokatolicki). Wygląda na nieco zaniedbaną. Ośmioboczna kopuła wymaga gruntownego remontu. Największą uwagę przykuwa jednak jedna z najstarszych zachowanych drewnianych cerkwi w Polsce. XVI w. prawosławną Cerkiew św. Paraskewy wraz z dzwonnicą wpisano w 2013 na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Wewnątrz zachwyca imponujący ikonostas. Cały kompleks sakralny otoczony jest kamiennym murem.
Wspinamy się także na szczyt drewnianej dzwonnicy. Z tej perspektywy cerkiew prezentuje się imponująco.
Przewodnik, który oprowadzał nas po cerkwi, opowiedział nam tragiczne historie rodzin zamordowanych przez bandy UPA, a także o ludziach, którzy zginęli próbując nielegalnie przekroczyć granicę z ZSRR w czasach PRL-u. Na przycerkiewnym cmentarzu znajdujemy całe mnóstwo krzyży upamiętniające pomordowanych przez UPA, ale także co ciekawe walczących w UPA.
Horyniec-Zdrój i Radruż to wsie na rubieżach, które z całą pewnością warto odwiedzić, nie tylko w celu regeneracji sił psychofizycznych, ale również żeby poznać ciekawą historię XX w. na styku kultur.