L – LIMASSOL
Największy port Cypru
Miasto w południowej części Cypru nad Morzem Śródziemnym zlokalizowane na wschód od półwyspu Akrotiri (zamorskie terytorium Wielkiej Brytanii).
Limassol liczy ok. 110 tys. mieszkańców. Całą aglomerację zamieszkuje jednak dwukrotnie więcej ludzi.
Nazwa drugiego co do wielkości miasta Cypru pochodzi od słowa Nemessos oznaczającego „znajdujące się pośrodku”. Dawniej po jego dwóch stronach zlokalizowane były dwa starożytne królewskie miasta Kourion i Amthaus. Dzisiaj to cenne kompleksy archeologiczne, ale po kolei. Do centrum miasta przyjechałem komunikacją miejską z oddalonego o 5 kilometrów urokliwego Harmony Bay Hotel Limassol, który stanowił bazę wypadową kraju Afrodyty. Pierwsze kroki skierowałem w stronę największego portu na wyspie. Limassol ma dwa porty. Nowy obsługuje ruch pasażerski i handlowy. Stary z kolei służy głównie straży przybrzeżnej. Nieopodal starego portu znajduje się urokliwa marina.
Maszty luksusowych jachtów dostrzegam już z daleka. Za mariną rozciąga się piękna promenada z kawiarniami i restauracjami. Spacerowałem tu jednak tylko kilkanaście minut. Walory kulturowe stanowiły cel nadrzędny. Pomaszerowałem zatem żwawym tempem w kierunku Starego Miasta. Ważnym punktem w tej części Limassol jest średniowieczny zamek.
Jego historia sięga czasów bizantyjskich. Pod koniec XII w. Ryszard Lwie Serce w drodze na krucjatę do Ziemi Świętej zatrzymał się na Cyprze z powodu złej pogody. Na zamku poślubił księżniczkę Berengarię i koronował ją na królową Anglii. Krążą legendy, że król podczas wesela upił się słodkim i ciężkim winem commandarią i nie był w stanie skonsumować małżeństwa 🙂 Commandaria uznawana jest za najstarsze markowe wino na świecie. Okolice Limassol stanowią centrum produkcji szlachetnego deserowego trunku. Miałem okazję degustować ten szczególny cypryjski produkt turystyczny. Bardzo pozytywne doświadczenie 🙂 Commandaria produkowana jest z najstarszych odmian winorośli o wyczuwalnym aromacie suszonych owoców takich jak figi, czy śliwki. Wróćmy jednak do zamku. Bryła budowli na planie kwadratu nie powala.
Spodobały mi się za to wnętrza, a zwłaszcza podziemia zamkowe, gdzie dawniej znajdowało się więzienie.
Na zachód od zamku usytuowany jest Agios Antonios – XIX w. grecki kościół prawosławny.
Wewnątrz odkrywam piękne ikony oraz freski.
W dzielnicy tureckiej natomiast dostrzegam szereg małych, wąskich uliczek. Tutaj można poczuć prawdziwą atmosferę miasta.
Wyszukane instalacje, miejski street art oraz urokliwe knajpki urządzone w orientalnym stylu wprawiają w bardzo dobry nastrój.
W jednej z nich degustuję cypryjskie piwo Keo, przy okazji spoglądając na Wielki Meczet.
Niestety obraz burzą rusztowania dookoła minaretu.
Spacerując po starówce trudno nie usłyszeć języka rosyjskiego. W Limassol mieszka największa społeczność rosyjska na Cyprze. Przewrotnie używa się nawet nazwy Limasolgrad. Kolejną konstrukcją, którą dostrzegam już z daleka jest siedziba władz miejskich. „Klockowaty” budynek ratusza nie przypadł mi jednak do gustu.
Godna uwagi jest natomiast prawosławna katedra Agia Napa z przełomu XIX i XX w.
Kilkanaście kilometrów od Limassol znajdują się wspomniane już wcześniej starożytne królewskie miasta. Amathaus niestety nie odwiedziłem. Kourion natomiast to wyjątkowa atrakcja godna uwagi nie tylko ze względu na pozostałości z czasów antycznych, ale też z powodu rewelacyjnego położenia na wzgórzu z widokiem na morze.
Początki Kourion sięgają czasów neolitu. Zachowane ruiny pochodzą z okresu rzymskiego i wczesnochrześcijańskiego. Warto zwrócić szczególną uwagę na Dom Eustoliosa ze świetnie zachowanymi mozaikami podłogowymi.
W całym kompleksie archeologicznym wyróżnić można Domy Gladiatorów i Achillesa, Nimfeum (sanktuarium poświęcone nimfom), Agorę, ruiny dawnej bazyliki, czy pozostałości stadionu, na którym odbywały się igrzyska. W mojej ocenie najciekawiej prezentuje się jednak antyczny teatr.
W czasach rzymskich mógł pomieścić nawet 3500 widzów. Sporadycznie współcześnie również odbywają się tam imprezy kulturalne. Dwa kilometry od Kourion znajduje się Sanktuarium Apollina Hylatesa, czczonego jako boga lasu i leśnej zwierzyny. Po intensywnym dniu wróciłem do hotelu. Na przedmieściach Limassol wieczorem zażywałem kąpieli i podziwiałem piękne zachody słońca.
Wprawdzie Limassol jako nadmorskie centrum turystyczne Cypru może sprawiać wrażenie miejsca zbyt komercyjnego, z pewnością warto poświecić mu uwagę.