P – PAŁUKI
Na trasie kolejki wąskotorowej
Region historyczny i kulturowy na pograniczu województwa wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego. Rzeka Noteć stanowi granicę Pałuk z Kujawami od wschodu i regionem Krajny od północy. Południowa granica z Wielkopolską oparta jest o bieg rzeki Wełny. Okolice jeziora Margonińskiego stanowią z kolei zachodnią granicę z północną Wielkopolską. Turyści zachwycają się przyrodą i szeregiem atrakcji kulturowych. Wydaje się jednak, że nie wszyscy odwiedzający pogranicze Wielkopolski i Kujaw są świadomi specyfiki kulturowej historycznej krainy Pałuk. Przejawia się ona w tradycji, gwarze, zwyczajach, kulinariach, muzyce, etnografii itd. Podróżowaliśmy po regionie zgodnie ze szlakiem jednej z największych atrakcji turystycznych Pałuk – Żnińskiej Kolei Wąskotorowej.
Zbudowana pod koniec XIX w. sieć kolejowa prowadzi pałuckim fragmentem Szlaku Piastowskiego od Żnina po Gąsawę.
Przejazd ciuchcią to świetny sposób na odkrywanie południowej części regionu.
Do Żnina przyjechaliśmy wcześnie rano. Największe miasto regionu (13 tys. mieszkańców) uważane jest za stolicę Pałuk. Historię i kulturę pałuckiej krainy poznajemy odwiedzając Muzeum Ziemi Pałuckiej.
Sztuka ludowa, drukarstwo, wystawa zegarów, a nawet sala dotycząca sportów motorowodnych związana z Waldemarem Marszałkiem – wielokrotnym mistrzem świata, wzbudza naszą ciekawość.
Część ekspozycji muzealnych umieszczono w zabytkowej wieży ratuszowej w centralnej części Placu Wolności, czyli historycznym rynku.
Wieżę zbudowano na planie kwadratu. Od wysokości pierwszego piętra budowla przybiera formę ośmioboku. Po krótkim spacerze w centrum miasta udaliśmy się nad jezioro.
Żnin usytuowany jest w bardzo malowniczym obszarze między dwoma jeziorami. Od północy miasto sąsiaduje z jeziorem Dużym Żnińskim, od południa otacza je z kolei Jezioro Małe Żnińskie. Na wschód od centrum przepływa rzeka Gąsawka, która łączy jeziora. Odwiedziliśmy Małe Żnińskie. Przyjemny spacer promenadą zakończyliśmy krótkim plażowaniem i kąpielą w jeziorze, znanym ze startów motorowodniaków.
Wróciliśmy na Plac Wolności. W Bistro Piwniczna degustowaliśmy pałuckich smaków – m.in. rewelacyjnych pyrów z gzikiem 🙂 Po smacznym obiadku udaliśmy się do stacji kolejki wąskotorowej. Po drodze zobaczyliśmy ciekawy mural „Powstańcy Wielkopolski” oraz gotycko-barokowy kościół św. Floriana.
Zanim wsiedliśmy do pociągu zwróciliśmy jeszcze uwagę na industrialny budynek Cukrowni Żnin przekształcony w kompleks hotelowo – rekreacyjny. Podróż wąskotorówką stanowił cel nadrzędny całego dnia. Obawialiśmy się jednak reakcji naszego kudłatego czworonoga.
Frida na szczęście wyjątkowo spokojnie, z ciekawością świata (jak na rodzinę podróżników przystało 🙂) podziwiała pałuckie krajobrazy.
Pierwszym przystankiem na naszej trasie była Wenecja. Wieś Wenecja oczywiście 🙂 (swoją drogą na mapie Pałuk można oprócz Wenecji znaleźć jeszcze Paryż, Szkocję, czy Rzym). Stacja w Wenecji znajduje się miedzy jeziorami: Weneckim, Skrzynką i Biskupińskim.
Główną atrakcję stanowią XIV w. ruiny zamku Mikołaja Nałęcza.
Właściciel zamku był władcą surowym i despotycznym. Nazywano go diabłem weneckim. W urokliwej pałuckiej wsi urządzono Muzeum Kolei Wąskotorowej z kolekcją zabytkowych lokomotyw i parowozów. Podążaliśmy dalej retro ciuchcią na rozstaju szyn 600 mm w leniwym tempie spoglądając na sielskie krajobrazy. Kolejny przystanek to Biskupin.
Tutaj na terenie Muzeum Archeologicznego znajduje się pierwszorzędna atrakcja Pałuk – pradawna osada z kultury łużyckiej.
Gród w Biskupinie to dzisiaj Pomnik Historii. Ślady osadnictwa sprzed tysięcy lat odkrył w okresie międzywojennym miejscowy nauczyciel Walenty Szwajcer. Spacerując po skansenie zapoznajemy się z pozostałościami osady z epoki brązu i żelaza.
Zagłębiamy się w szczegóły rekonstrukcji obozowiska łowców, osady pierwszych rolników, czy wioski piastowskiej.
Znajdujemy też obiekty etnograficzne – m.in. chatę pałucką krytą strzechą z przełomu XVIII i XIX w.
Dużym zainteresowaniem cieszą się organizowane w Biskupinie festyny archeologiczne, w trakcie których można zobaczyć pokazy dawnych rzemiosł, walki wojów, czy uczestniczyć w warsztatach tanecznych lub kulinarnych. Na końcu trasy kolejki zlokalizowana jest Gąsawa. Ta niewielka miejscowość może być głównie kojarzona z czołową drużyną hokeja na trawie w Polsce. Szczególnym powodem do dumy dla mieszkańców Gąsawy jest jednak wspaniała drewniana świątynia p.w. św. Mikołaja. Kościół zbudowano w XVII w. z drewna modrzewiowego.
Wchodząc do środka zachwyciliśmy się pięknymi i niezwykle cennymi barokowymi malowidłami ściennymi.
Co ciekawe odkryto je dopiero pod koniec XX w. Wcześniej były przykryte grubą warstwą zaprawy. Na Gąsawie zakończyliśmy zwiedzanie Pałuk. Mamy świadomość, że Pałuki oferują znacznie więcej. Pałac w Lubostroniu, Zrazim, Szubin, Kcynia, czy Barcin to tylko kolejne wybrane miejscowości, w których znajdziecie mnóstwo atrakcji.