P – PTUJ
Najstarsze miasto Słowenii
Małe miasteczko we wschodniej Słowenii nad Drawą (18 tys. mieszkańców). Bez wątpienia Ptuj należy do jednych z najbardziej malowniczych słoweńskich miast.
Często polscy turyści podróżując do Chorwacji omijają je w bliskiej odległości. Miasto odwiedziłem kilka razy. Za pierwszym razem Ptuj stanowił właśnie przystanek tranzytowy i bazę noclegową w drodze na południe. Później był już tylko nadrzędnym celem wojaży po słoweńskiej Styrii. Ptuj to najstarsze miasto Słowenii.
Dwa tysiące lat temu Rzymianie zbudowali tu obóz wojskowy dla swoich legionów – Peotovio. II oraz III wiek naszej ery to okres największego rozwoju rzymskiego grodu. Wówczas liczba mieszkańców była dwukrotnie większa niż obecnie. Ważną postacią z tamtego okresu był Marcus Valerius Verus – burmistrz Peotovio. Na jego polecenie wzniesiono marmurowy pomnik na dzisiejszym Placu Słoweńskim. W średniowieczu służył jako pręgierz. Obecnie Pomnik Orfeusza stanowi jedną z głównych atrakcji miasta.
Mimo prostej formy intryguje inskrypcją. Orfeusza przedstawiono na reliefie rozpaczającego po stracie ukochanej Eurydyki.
Zacznijmy jednak od początku… Samochód zaparkowaliśmy na parkingu poniżej zamku. Kasztel został założony w XII w. przez biskupów salzburskich.
Później przebudowano go w stylu renesansowym i częściowo barokowym.
Krętą ścieżką dotarliśmy do kas biletowych.
Na wzgórzu podziwialiśmy fantastyczną panoramę na starówkę, Drawę i największy słoweński sztuczny zbiornik wodny – Ptujskie Jezioro.
Z tarasu widokowego kilkanaście metrów wyżej dostaliśmy się na zamkowy dziedziniec.
W muzeum zamkowym znajdują się bogate zbiory instrumentów muzycznych. Do centrum miasteczka zeszliśmy stromą uliczką Grajską. Tutaj Ptuj zachwycił nas jeszcze bardziej. Urokliwe brukowane uliczki, malownicze kamienice, znikomy ruch turystyczny…
W pewnym momencie pomyślałem, że to wszystko zainscenizowano, że to nie może być prawda. Przecież taki świat już nie istnieje… Wprawdzie niektóre domy wymagają remontu, ale nawet drobne defekty i ubytki wpisują się w ten niezwykły historyczny klimat.
Wśród zabytkowych kamienic najciekawiej prezentuje się tzw. Dom Romański oraz Dom Ljutomera. Za pomnikiem Orfeusza znajduje się gotycki kościół św. Jerzego z barokową polichromią i 54 metrową wieżą zakończoną czerwoną cebulastą kopułą.
Tuż obok zlokalizowany jest neoklasycystyczny Teatr Miejski.
W pobliżu pełno knajpek i sklepików z pamiątkami. W jednym z nich dostrzegamy charakterystyczne stroje kurentów – legendarnych bóstw, które miały odstraszać zimę i zwiastować nadchodzącą wiosnę. Co roku na przełomie lutego i marca odbywa się festiwal Kurentovanje. Chłopcy przebrani za kurentów (maski z krowimi rogami i kożuchami owczymi) chodzą od domu do domu hałasując dzwonkami, odstraszają zimę. Nie miałem niestety okazji uczestniczyć w tym bez wątpienia interesującym wydarzeniu. Ptuj odwiedziłem latem oraz jesienią. Nieco dalej na placu Mestni Trg znajduje się kolumna św. Floriana.
Trudno też nie zauważyć najbardziej reprezentatywnego budynku w tym miejscu – miejskiego ratusza.
Eklektyczna bryła siedziby władz miejskich z początku XX w. zwraca uwagę niebanalną formą. Podążamy w stronę Drawy. Na kolejnym placu Minoritski Trg najważniejszą budowlą jest Klasztor Minorytów oraz kościół św. Piotra i Pawła.
XIII w. klasztor został zniszczony w trakcie bombardowań podczas II wojny światowej. Dzisiaj, po odbudowie zachwyca piękną architekturą. Po dotarciu do Drawy przed mostem skręciliśmy w kierunku Wieży Drawskiej.
Ta baszta obronna z XVI w. pełni aktualnie funkcję galerii sztuki. Zbudowano ją w celu ochrony mieszkańców przed ewentualnym atakiem Turków. Niestety w czasie naszej wizyty wieża była zamknięta. Nieco dalej dostrzegliśmy wydobywające się kłęby pary po drugiej stronie rzeki. To ptujskie termy. Tam jednak nie dotarliśmy. Obiecujemy sobie (kolejny raz), że następnym razem skorzystamy z basenowej oferty. W drodze do parkingu minęliśmy jeszcze klasztor Dominikanów.
Ten XIII w. kompleks sakralny przez ponad 600 lat służył zakonnikom. W kolejnym latach klasztor zamieniono w koszary. Dzisiaj funkcjonuje tu miejskie muzeum. Ptuj zachował niezwykłą aurę dawnego średniowiecznego miasteczka. Jestem przekonany, że jeśli zatrzymasz się w tym miejscu chociażby na kilka chwil, z pewnością nie będziesz go chciał szybko opuścić.
Świetny artykuł. Naprawdę dobrze napisane. Wielu autorom wydaje się, że mają odpowiednią wiedzę na ten temat, ale często tak nie jest. Stąd też moje ogromne zaskoczenie. Po prostu super artykuł. Koniecznie będę polecał to miejsce i regularnie tu zaglądał, aby poczytać nowe posty.