R – RÜDESHEIM NAD RENEM
Ojczyzna rieslinga
Miasto w zachodnich Niemczech, w Hesji (10 tys. mieszkańców). Rüdesheim przyciąga turystów malowniczym położeniem w otoczeniu winnic, w dolinie środkowego Renu. To jedno z ulubionych miejsc wypoczynku mieszkańców Hesji, czy Nadrenii – Palatynat. Z Frankfurtu nad Menem to zaledwie godzina drogi samochodem. Ze znajdującej się już po zachodniej stronie Renu Moguncji – stolicy Nadrenii – Palatynat, przejazd do Rüdesheim skraca się o połowę. Mimo, że minęło już trochę czasu od mojej wizyty w tym urokliwym miasteczku, to jednak w dalszym ciągu zachowałem w pamięci niezwykłą perspektywę na najdłuższą niemiecką rzekę i zielone pagórki z winnicami.
Krajobrazy można podziwiać z licznych punktów widokowych. Nie wiem, czy najlepszy, ale z pewnością najpopularniejszy taki punkt znajduje się w pobliżu pomnika Niederwalddenkmal. Ogromny monument upamiętnia zjednoczenie Niemiec w 1871 r., po wygranej wojnie Prus z Francuzami. Głównym motywem jest tu Germania (figura kobiety z mieczem, którą utożsamia się z symbolem zwycięstwa Niemiec). U jej stóp przedstawiono płaskorzeźby germańskich bohaterów, władców i książąt z królem Wilhelmem Pruskim na czele. Nie brakuje przeróżnych alegorii związanych z wojną i pokojem. Na wzgórze dotarliśmy kolejką linową. Dzieci skończyły wówczas dopiero pierwszy rok życia. Z uśmiechem wspominam, jak obsługa kolejki pomagała nam umieścić bliźniaczy wózek do gondoli w stylu retro.
W dziesięć minut pokonaliśmy niemal kilometrową trasę ponad dwieście metrów wysokości względnej. Mimo remontu pomnik rzeczywiście imponuje swoimi rozmiarami. Dla nas jednak najważniejsza była panorama na wzgórza pełne winorośli. Już z perspektywy kolejki widoki były niesamowite.
Krajobraz Doliny Środkowego Renu zresztą został wpisany na listę UNESCO. Z winnic powstaje znany w całej Europie riesling. W miasteczku znajdujemy liczne puby i knajpki, gdzie można skosztować rarytasu z Rüdesheim. Wino produkuje się powszechnie w rodzinnych, małych gospodarstwach. W samym miasteczku natomiast główną atrakcję stanowi spacer starą, maleńką uliczką Drosselgasse.
Brukowaną alejkę o wymiarach 3 metry szerokości i 140 metrów długości odwiedzają tłumy turystów. Nie brakuje tu winiarni, w których można zakosztować wspomnianego rieslinga.
Naszą uwagę przykuwają szachulcowe domy, zabytkowe hoteliki i wieża zamku, na której obserwowaliśmy przemarsz ruchomych kolorowych figurek do melodii wygrywanej na zamkowych dzwonach.
W witrynach sklepów z pamiątkami dostrzegamy konstrukcje karuzeli i innych ruchomych zabawek, wykonanych z niespotykaną estetyką i kunsztowną precyzją. Trudno było nam jednak manewrować szerokim wózkiem z dziećmi w tak wąskim i tłocznym miejscu. Pospacerowaliśmy jeszcze chwilę w centrum zwracając uwagę na zabytkowy hotel Linderwirt i bardzo stary dom Klunkhardshof.
Wzdłuż Renu kamienice są już większych rozmiarów. Tu nasza uwaga zmierza w stronę Orlej Wieży (Adlertum) pozostałości po miejskich fortyfikacjach. Interesującą atrakcją z pewnością jest rejs po Renie. Ze stateczku można podziwiać okazałe zamki: Rheinstein, Ehrenfels, czy „Mysią Wieżę” w Bingen, zbudowaną na niewielkiej wysepce na Renie. Nie można nie wspomnieć także o wznoszącej się 120 metrów ponad poziom Renu skale Lorelei. Owiana legendami formacja znajduje się w najwęższym miejscu Renu. Powiadają, że pod skałą ukryto skarb Nibelungów. Rejs po Renie, jak i znalezienie złotego runa odłożyliśmy jednak w czasie. Rüdesheim nad Renem wszak oferuje szereg atrakcji, nie tylko dla miłośników dobrego wina.