Z – ZIELONA POLANA
Czas na błogi relaks
Ośrodek Wypoczynkowy w Dolinie Sanu, na Pogórzu Przemyskim, nieopodal miejscowości Dubiecko. Rzeka San stanowi naturalną granicę między Pogórzem Przemyskim i Dynowskim. Często podróżując do Lwowa, czy w Bieszczady przejeżdżamy przez Pogórze Dynowskie i Przemyskie, zupełnie ignorując ten region. To błąd. Przepiękne krajobrazy, krystalicznie czyste powietrze i przede wszystkim wszechogarniający spokój to krótka charakterystyka tego miejsca. W podobny sposób reklamuje się Ośrodek Wypoczynkowy Zielona Polana. Odwiedziliśmy to miejsce w maju tego roku. Rzeczywiście można zapomnieć o całym świecie, totalnie zanurzając się w błogim relaksie.
Podróżowaliśmy autokarem. Zatrzymaliśmy się w miejscowości Słonne. Żeby dostać się do „Zielonej Polany” musieliśmy przejść z torbami przez mocno chybotliwy most nad Sanem. Wrażenia niczym z przygód Indiany Jonesa.
Do obiektu prowadzi stroma ścieżka. Obok znajduje się specjalna winda towarowa. Nieświadomi jej istnienia, niczym ostatnie guzdrały, wnieśliśmy bagaże do recepcji. Ośrodek dysponuje domkami góralskimi, myśliwskimi, pokojami hotelowymi oraz polem namiotowym.
Do dyspozycji gości przygotowano multum atrakcji. Dzieciaki nadmiar energii zdrowo spożytkowali na placu zabaw, trampolinie, boiskach sportowych oraz w świetlicy i sali zabaw. Dorośli upodobali sobie duży bar letni. Tam zabawa trwała w najlepsze.
Wszystko zaczęło się od ciekawej prelekcji sommeliera na temat degustacji win. Następnie kapela góralska przy ognisku rozweseliła towarzystwo. Biesiadnicy zachwalali pyszne dania i tradycyjne przysmaki lokalnej kuchni Podkarpacia. Mnie szczególnie przypadły do gustu wyśmienite proziaki.
W „Zielonej Polanie” spędziliśmy tylko weekend. Szkoda, bo atrakcji jest bardzo dużo; m. in. lot balonem, basen, zjazd na linie, paintball czy też spływ Sanem. Pobyt w „Zielonej Polanie” pozwolił zregenerować siły. Bardzo pozytywne wrażenia. Polecam serdecznie