J – JIČÍN
Z wizytą u Rumcajsa
Miasto w północnych Czechach, w kraju hradeckim (17 tys. mieszkańców). Jičín nazywany jest „bramą do Czeskiego Raju” – pięknego regionu turystycznego, który stanowi obszar chronionego krajobrazu. Mnóstwo tu atrakcji przyrodniczych, niesamowitych form skalnych, historycznych zamków i malowniczych miasteczek (o moim zachwycie Czeskim Rajem jednak innym razem). Jednym z tych malowniczych miasteczek jest bez wątpienia Jičín.

Pierwsze skojarzenie jakie przychodzi na myśl w tym miejscu to Rumcajs. Jestem przekonany, że większość osób urodzonych przed zmianami ustrojowymi uważa podobnie. Wycieczka do Jičína była dla mnie podróżą sentymentalną do czasu dobranocek mojego dzieciństwa.
„Rozbójnik Rumcajs” to przecież kultowa czechosłowacka wieczorynka (gwoli wyjaśnienia dla przedstawicieli młodego pokolenia mam na myśli krótki program telewizyjny nadawany dla dzieci na dobranoc 🙂 ). Serial na podstawie powieści Vaclava Čtvrtka był emitowany w latach 1967 – 1974. W polskiej i czechosłowackiej telewizji „Rozbójnika Rumcajsa” odgrzebywano wielokrotnie przez kolejne 20 lat. Czarnobrody postawny facet w czerwonym kapeluszu opuścił Jičín, w którym był znanym szewcem. Zamieszkał wraz z żoną Hanką (w czechosłowackiej wersji Manką) oraz synem Cypiskiem w rzaholeckim lesie, w jaskini Brada (cztery kilometry na zachód od miasteczka). Głównym wątkiem bajki jest konflikt między rozbójnikiem a księciem panem, zamieszkującym w zamku w miasteczku. Pierwowzorem złego księcia z bajki jest hrabia Albrecht von Wallenstein. Po przegranej przez czeskich protestantów bitwie na Białej Górze w 1620 r. z katolickimi Habsburgami władzę w Jičínie objął wspomniany hrabia. Był władcą despotycznym i bezwzględnym. Z drugiej strony kiedy kraj pogrążał się w kryzysie (porażka na Białej Górze uważana jest za największą klęskę w historii Czech) Wallenstein nie szczędził środków na rozbudowę miasta. Posiadał ogromny majątek (drugi po cesarzu). Zainspirowany południowymi trendami sprowadził do Jičína włoskich architektów. Dawna drewniana osada w krótkim czasie stała się ważnym ośrodkiem gospodarczym. Analogia bajkowej scenerii do rzeczywistości jest uderzająca.
Spacerując po Jičínie odniosłem wrażenie jakbym przeniósł się do bajkowego miasteczka, w którym władzę sprawował hegemoniczny hrabia. Rezydencja Wallensteina, Brama Valdická, synagoga, czy całkiem sporych rozmiarów rynek z kolorowymi kamieniczkami – wszystko to przypomina tło z „Rozbójnika Rumcajsa”.



Najbardziej charakterystycznym miejscem, które zakodowałem z dziecięcych wspomnień dobranocki to Brama Valdická.
Znajdującą się w narożniku rynku wieżę zbudowano w XVI w. Stanowiła część fortyfikacji miejskich. Mierzy 52 metry wysokości. Na platformę widokową prowadzi 156 schodów. Warto było wdrapać się na górę. Z góry roztacza się ciekawa perspektywa na miasto i Czeski Raj.
Nie dostrzegłem natomiast żadnego wizerunku Rumcajsa wokół rynku. Czyżby marketingowa klapa ? Jesienią odbywa się tu niezwykły festiwal. Barwnemu korowodowi bajkowych postaci (nie tylko produkcji czechosłowackich) przewodzi oczywiście słynny rzezimieszek. Nasza wizyta jednak miała miejsce dwa tygodnie po festiwalu. Na pierwszy rzut oka miasteczko wydawało się wymarłe. Turystów jak na lekarstwo. Mogliśmy skupić uwagę na detalach. Na centralnym Placu Wallensteina znajduje się kolumna maryjna i dwie XIX w. fontanny: kamienny pawilon – fontanna koronacyjna wzniesiona ku czci cesarza Ferdynanda oraz fontanna z posągiem greckiej bogini morza Amfitryty.
Spacerując w stronę Valdickiej Bramy zwracamy uwagę na okazały barokowy zamek Albrechta von Wallensteina. W rezydencji z trzema dziedzińcami mieści się miejskie muzeum. Pod arkadami natomiast odnajdujemy „Rumcajsowy świat Radka Pilara”- ilustratora bajkowego rozbójnika. Obok zamku usytuowany jest barokowy kościół św. Jakuba – najważniejsza świątynia w miasteczku.
Nie udało nam się natomiast zajrzeć do kościoła św. Ignacego zlokalizowanego na zachód od rynku. Za Bramą Valdicką urządzono ciekawą ekspozycję poświęconą Rumcajoswi – Rumcajsova ševcovna. W tym kameralnym miejscu można zobaczyć jak wyglądała szewska pracownia odważnego rozbójnika. Nasza wizyta w Jičínie dobiegła końca. Trochę tu sennie, ale z pewnością warto odwiedzić Jičín. Przy następnej wizycie udamy się na spacer aleją lipową (Libosad) zasadzoną na polecenie Wallensteina w północnej części miasta.