J – JUSZCZAK MAREK
Rowerowe szaleństwo
Pasjonat rowerowy, podróżnik, poeta. Marek Juszczak jest emerytowanym górnikiem. Kiedy pierwszy raz tak na poważnie wsiadł na rower był już po pięćdziesiątce. Dość powiedzieć, że wtedy kupił pierwszy swój rower. Razem z kamratem z kopalni – Dominikiem Pędziwilkiem, przemierzył na dwóch kółkach dziesiątki tysięcy kilometrów. Zapominając o kłopotach zdrowotnych wybrali się w Bieszczady.
Rok później zorganizowali wyprawę rowerową dookoła Polski (3 tys. km). Następnie na dwóch kółkach objechali południowo – wschodnią Europę. Trasa wiodła przez Słowację Węgry, Rumunię, Bułgarię, Turcję, Grecję, Albanią, Macedonię, Czarnogórę, Bośnię i Hercegowinę, Chorwację, Słowenię, Austrię i Czechy.
W wieku 58 lat Marek odbył wyprawę na Nordkapp – najdalej wysunięty punkt na północ Europy. Podobnie jak w poprzednich eskapadach, towarzyszył mu Dominik. Trasa wyniosła ponad 6 tys. km i przebiegała przez Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię, Norwegię i Szwecję.
W 2016 r. wybrali się rowerem wzdłuż Dunaju, pokonując 4,5 tys. kilometrów.
Bardzo dobrze wspominają także podróż rowerem z małżonkami po Bornholmie.
W 2018 r. wrócił w Bieszczady. Podróżował śladami Stasiuka, Harasymowicza, Stachury, Przybosia i Andy Warhola.
Panowie byli moimi gośćmi honorowymi podczas II edycji konkursu turystycznego „Pasja Podróżowania” w 2017 r.
Z zaciekawieniem słuchałem opowieści jak marzły im dłonie na kierownicy, a lodowaty arktyczny deszcz zacinał okrutnie.
Marek Juszczak jest z zamiłowania poetą. Często wraca do swojej umiłowanej, rodzinnej Głuszycy, gdzie uczestniczy w „Spotkaniach z poezją” w tamtejszym Centrum Kultury. Wydał kilka tomików poezji.
Świat naiwnie piękny potrzebny od zaraz… – tak rozpoczyna się jeden z wierszy, ze zbioru poezji „Wytrwałość pamięci”. Niech te słowa stanowią zachętę do podróżowania. Marek Juszczak wraz z Dominikiem Pędziwilkiem udowadniają, że na rozpoczęcie rowerowej przygody nigdy nie jest za późno.