M – MIĘDZYGÓRZE
Mała Szwajcaria
Niewielka miejscowość wypoczynkowa w Kotlinie Kłodzkiej u podnóża Śnieżnika. Ten malowniczy górski kurort liczy zaledwie 500 mieszkańców. To moja ulubiona miejscowość w Kotlinie Kłodzkiej. Gościłem tu wielokrotnie. Piękno tego miasteczka podziwiałem zarówno w prywatnych wojażach, jako pilot wycieczek, czy nauczyciel grup szkolnych. Z każdą wizytą niezmiennie byłem pod wrażeniem niesamowitej drewnianej zabudowy architektonicznej. Nie dziwi fakt, że Międzygórze nazywane jest Małą Szwajcarią. Za sprawą niderlandzkiej księżnej Marianny Orańskiej zabytkowe wille w stylu tyrolskim i norweskim zaczęto budować w XIX w. Właścicielka przepięknego pałacu w oddalonym o 50 kilometrów od Międzygórza Kamieńcu Ząbkowickim, żona księcia pruskiego Albrechta Hohenzollerna, zapisała się na kartach historii wschodniej części Dolnego Śląska oraz kłodzkiej kotliny jako Dobra Pani. Dzięki jej staraniom zrealizowanych zostało szereg przedsięwzięć. Sfinansowała budowę dróg, szkół i zakładów przemysłowych. W 1840 r. zakupiła Międzygórze, które z czasem odmieniła w popularną miejscowość letniskową. Spacerując ulicą Wojska Polskiego i Sanatoryjną odkrywamy urokliwe wille: D.W. GIGANT 1882, Willa Trebla – Międzygórze, Villa Pepita & Titina Międzygórze, Alpejski Dwór Międzygórze Pensjonat, Pensjonat i Restauracja Sarenka, Willa Millennium, czy znajdujący się na początku wjazdu do centrum miasteczka Dom Nad Wodospadem przykuwają uwagę turystów i wzbudzają zachwyt bogatą ornamentyką.
Zabudowa Międzygórza to nie tylko stylowe wille letniskowe. Warto zwrócić uwagę na obiekty sakralne. Prym wiedzie tu drewniany kościół św. Józefa wzniesiony w pierwszej połowie XVIII w. Nieco wyżej usytuowana jest murowana dawna świątynia ewangelicka p.w. św. Krzyża z charakterystyczną strzelistą wieżą. Za Domem nad Wodospadem znajduje się największy, mierzący 22 metry wysokości, wodospad w Masywie Śnieżnika – Wodospad Wilczki.
Dawniej rozmiary wodospadu sięgały 27 metrów, jednak powódź z 1997 r. rozmyła próg wodospadu. Wokół tej niezwykłej przyrodniczej atrakcji wytyczono ścieżki spacerowe i zaprojektowano tarasy widokowe.
Nad wodospadem znajduje się historyczny mostek. Stąd warto wybrać się czerwonym, Głównym Szlakiem Sudeckim na Igliczną (845 m n.p.m.), na której znajduje się sanktuarium Matki Bożej Śnieżnej.
My wybraliśmy się jednak do Patronki Sportowców z miejscowości Marianówka (https://www.radekfogel.pl/i/igliczna/). Nie tylko kameralne barokowe sanktuarium stanowi cel wędrowców rozpoczynających spacer z okolic wodospadu. Dużą popularnością cieszy się ścieżka prowadząca do Ogrodu Bajek. To atrakcja nie tylko dla najmłodszych. Śmiem nawet twierdzić, że niemal wiekowy już skansen drewnianych figur bajkowych, bardziej intryguje rodziców, niż ich pociechy.
Rumcajs, czy muminki to raczej abstrakcja dla współczesnych dzieciaków. Trzeba jednak przyznać, że z upływem czasu dodawano figurki kolejnych bajkowych postaci, które popularność zyskały już w XXI w. W zupełnie przeciwnym kierunku prowadzi ścieżka spacerowa z wodospadu w stronę wodnej zapory. Ponad stumetrowa kamienista tama z ledwością powstrzymała wzburzony potok Wilczkę w trakcie wielkiej powodzi w 1997 r. Z kładki na zaporze wyłania nam się ciekawa perspektywa na rzekę i dolinę.
Po długim spacerze dobrze zatrzymać się w przytulnym miejscu na małe co nieco. Świetnym wyborem jest tu pizzeria Wilczy Dół Międzygórze. Międzygórze to wreszcie baza wypadowa na Śnieżnik (1425 m n.p.m.). Wierzchołek majestatycznie eksponuje swoje piękno z dalszej perspektywy. Na szczycie krzyżują się szlaki turystyczne, które prowadzą grzbietami oddzielonych od siebie dolin.
Szlak na Śnieżnik z Międzygórza to najpopularniejsza trasa turystyczna w Masywie Śnieżnika. Wprawdzie nie jest to najszybsza opcja, z pewnością jednak bardzo przyjemna. Idealna na słoneczne letnie przedpołudnie.
Wyruszyliśmy z samego rana. Parking na końcu drogi asfaltowej był jeszcze w niewielkim stopniu zapełniony. Lipcowe słońce też łaskawie sprzyjało naszej wędrówce. Czerwonym szlakiem do schroniska „Na Śnieżniku’ podążaliśmy siedmiokilometrową trasą początkowo wzdłuż potoku, następnie serpentynami szutrową drogą i w końcu leśną ścieżką.
Na hali pod Śnieżnikiem 200 lat temu znajdowała się zagroda pasterska. Marianna Orańska postanowiła zbudować w tym miejscu schronisko. Obiekt nosi imię Zbigniewa Fastnachta – działacza turystycznego, który przeprowadził modernizację schroniska. Na szczyt zielonym szlakiem pozostało nam już ok. 1,5 km. Przerwę w schronisku postanowiliśmy zrobić dopiero w drodze powrotnej. Chłopcy trochę protestowali. Po kilku minutach dali wyraz dezaprobaty mitrężąc się na pochyłym drzewie niczym leniwce.
W drodze na szczyt wiatr intensywnie przeszywał na wskroś niczym miecz obosieczny. Gdzieś tam z dala dostrzegliśmy ścieżkę w chmurach po czeskiej stronie w Dolni Morava (https://www.radekfogel.pl/d/dolni-morava/). Na szczycie zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia.
Wdrapaliśmy się jeszcze na kopiec kamieni – pozostałości po dawnej wieży widokowej. Nasza wizyta miała miejsce przed oddaniem do użytku nowej wieży w 2021 r. Zgodnie z obietnicą wróciliśmy do schroniska, gdzie każdy uczestnik wędrówki raczył się szklaneczką wybranego stosownie do wieku napoju. Tym razem turystów było aż nadto. Za chwilę miał rozpocząć się koncert Domu o Zielonych Progach – jednego z czołowych wykonawców projektu „W górach jest wszystko co kocham”. Na Śnieżnik najszybciej można dostać się od Kletna. Tam właśnie znajduje się Jaskinia Niedźwiedzia. Moim zdaniem najpiękniejsza w Polsce. Ale o tym już innym razem…
Miły opis mojej wsi…
Murowany kościół był kościołem ewangelickim, ale został przejęty, poświęcony i częściowo wyremontowany przez ówczesna parafię w Wilkanowie, w tej chwili zamkniety, potrzebny jest ponownie remont.
Wilczka jest potokiem górskim, do rzeki jej daleko🙂 najblizsza rzeka to Nysa Kłodzka. Pozdrawiam
Dziękuję za miłe słowo i dziękuję za sprostowanie. Powinienem użyć przymiotnika „dawny” w odniesieniu do kościoła p.w. św. Krzyża. Wilczka jest potokiem górskim. W czasie powodzi sprzed 25 lat jednak nawet małe górskie strugi zmieniły się w rwące rzeki 🙂 Pozdrawiam.
Ja odkryłem to miejsce w 1972 roku. Czyli 50 lat temu. Wtedy przeważały tam Ośrodki Wypoczynkowe zakładów pracy z całej Polski. Było ich od zatrzęsienia. W Sarence muzyka i zabawy na żywo. Złoty Róg także serwował zabawę, obiady i noclegi. Wspominam tamten okres ciepło i bardzo miło. Tam poznałem dużo ludzi i dziewczyn. Długie spacery, rozmowy i miłostki. Połączenie było super. Z Kłodzka lub Bystrzycy K, dużo autobusów. Nie było problemów!!! Teraz gdy chcę odpocząć i się wyciszyć, to tylko Międzygórze. Spacer, serdecznie ludzie i książka. Polecam tym co nie lubią tłoku i harmideru. Są dwa sklepy , kiosk, restauracje i przystępne ceny. Z całą odpowiedzialnością POLECAM !!!!! Tadek z Oleśnicy
Miejsce mojego dzieciństwa! Uwielbiam tam wracać ! Bardzo dobrze się tam czuje