A – ARKADIA
Kraina wiecznej szczęśliwości
Wieś we wschodniej części województwa łódzkiego licząca zaledwie niewiele ponad 200 mieszkańców. Ta niewielka prowincjonalna miejscowość zyskała sławę dzięki Helenie Radziwiłłowej. Żona księcia Michała Hieronima Radziwiłła, właściciela dóbr w pobliskim Nieborowie, zakupiła w drugiej połowie XVIII w. wieś o nazwie Łupia. Kochanka króla Stanisława Augusta Poniatowskiego zmieniła nazwę zaścianka Nieborowa na Arkadię. Wpływowa dama dworu postanowiła urządzić w Arkadii park romantyczny z ogrodami w stylu angielskim. W realizację projektu zaangażowała wybitnych architektów. Ekstrawagancka wizja Heleny Radziwiłłowej została zmaterializowana w oparciu o kulturę antyczną.
Koncepcję ogrodów księżna rozwijała aż do śmierci w 1821 r. Arkadia, czyli idylliczna kraina wiecznego szczęścia do dzisiejszego dnia inspiruje artystów i absorbuje baśniowym otoczeniem. Park w Arkadii odwiedziliśmy w sierpniu w drodze powrotnej z krótkiego pobytu na Warmii. Pierwsze odczucia jednak nie należały do tych z gatunku szczególnie wyjątkowych. To ma być sielanka ? – zakpiłem prześmiewczo spoglądając na wysokie trawy i gałęzie drzew w parkowych błotnistych alejkach. Ulewa, która zakończyła się krótko przed naszym przyjazdem z pewnością przyczyniła się do zaistniałej sytuacji. Po kilku minutach spaceru docieramy do Świątyni Diany.
Przy wejściu do świątyni znajdują się schody prowadzące bezpośrednio do stawu.
Niestety ze względu na trwający remont nie mogliśmy zwiedzić wnętrza. Nad kolumnami jońskimi dostrzegliśmy okazały tympanom z wyrytym cytatem z Petrarki Dove pace trovai d’ogni mia gverra, co oznacza „Tutaj odnajdę spokój po każdej walce“.
To dobry czas na egzystencjonalne rozmowy – pomyślałem przez krótką chwilę. Synowie jednak zajęci byli wygłupami z kamiennymi lwami przy schodkach przed wejściem, żona natomiast pstrykała fotki. Nie czas, żeby rozkminiać myśli poetów – stwierdziłem stanowczo, dając tym samym sygnał do dalszej wędrówki. Po chwili zobaczyliśmy chyba najbardziej urokliwą konstrukcję w parku – akwedukt.
Interesująco prezentuje się również Przybytek Arcykapłana i Mur z Hermami, czyli elementami dekoracyjnymi w kształcie czworokątnego słupka.
Kamienne rzeźby obrazują greckich bogów. Do Przybytku Arcykapłana przylega okazały łuk kamienny.
Nieco dalej znajduje się Grota Sybilli i nawiązujący do stylu neogotyckiego Domek Gotycki, w którym Helena Radziwiłłowa urządziła pokój dla syna.
Dom Murgrabiego z kolei bardzo przypomina wspomniany wcześniej Przybytek Arcykapłana.
Nieco na peryferiach parku zaprojektowano cyrk wzorowany na rzymskich budowlach. Próbowałem synom wytłumaczyć, że wizja Heleny Radziwiłłowej nie sprowadzała się do postawienia namiotu z klaunami i akrobatami cyrkowymi. W starożytności w cyrku rozgrywano wyścigi rydwanów. W niewielkiej odległości od cyrku znajduje się Grobowiec Złudzeń. To symboliczne miejsce pochówku Heleny Radziwiłłowej.
Ekscentryczna dworska dama kazała wybudować sobie grobowiec mając zaledwie 32 lata. Zmarła w wieku 68 lat. Spacer w romantycznym parku w Arkadii dostarczył wielu pozytywnych wrażeń. Idylliczna kraina wiecznego szczęścia dzisiaj, 200 lat po śmierci Radziwiłłowej, jest już bardziej Arkadią tylko z nazwy. Niemniej jednak bez wątpienia warto tu zawitać. Po Arkadii zwiedziliśmy okazały pałac w Nieborowie. Ale to już inna historia…