M – MARMARIS
Opowieść o miejscu, w którym usłyszałem bezwarunkowe TAK
Popularna miejscowość turystyczna w południowo – zachodniej Turcji nad morzem Egejskim (30 tys. mieszkańców). Marmaris pretenduje do miana najpiękniejszego kurortu Riwiery Tureckiej. Krystalicznie czyste morze, zielone wzgórza, klimatyczne zatoczki, bliskość greckiej wyspy Rodos oraz gwarancja słonecznej pogody to koronne argumenty, żeby tu zawitać.
Wprawdzie od naszej wizyty w Marmaris minęło już dość dużo czasu, to jednak w dalszym ciągu wspomnienia z tamtej podroży dość dobrze zachowały się w mojej pamięci. Może dlatego, że to był szczególny wyjazd. Tutaj kilkanaście lat temu spacerując piaszczystą plażą o zachodzie słońca postanowiłem oświadczyć się mojej wybrance (taki bynajmniej miałem plan). Nie będę zdradzał daty. Żeby jednak uniknąć często pojawiającego zniesławienia adresowanego przez kobiety w stronę mężczyzn obwieszczam, że pamiętam… mniej więcej pamiętam Uczciwie muszę zburzyć jednak ten romantyczny wstęp, ponieważ gwoli ścisłości spacerowaliśmy nie piaszczystą, lecz żwirowo – piaszczystą plażą. Słońce rychło nie chyliło się ku zachodowi, lecz delikatnie „odkleiło się od zenitu”. Do dzisiaj nie wiem dlaczego wybrałem akurat Marmaris. Być może zasugerowałem się legendą o sekretnych romansach Kleopatry z Markiem Antoniuszem na anatolijskiej plaży (wódz rzymski rzekomo sprowadził dla niej specjalnie piasek z Egiptu). Tylko, że słynna plaża imienia egipskiej królowej znajduje się jakieś 400 km na wschód od Marmaris. W każdym razie zanim zadałem fundamentalne pytanie, przedstawiłem rzekomą historyjkę ukochanej, zastrzegając że piasek (żwirek) jest pochodzenia naturalnego, tureckiego… Mniejsza o pozostałe szczegóły. Ważne, że Iza powiedziała TAK. Decyzja o wyborze miejsca na oświadczyny w Marmaris nie była łatwa. Początkowo pomyślałem o platformach widokowych znajdujących się na wzgórzach otaczających kurort.
Oczywiście odwiedziliśmy taki punkt widokowy. Zresztą jest ich w Marmaris więcej. Im dalej od centrum, tym ciekawsza perspektywa na miasto, zatokę i wzgórza. Podziwialiśmy krajobraz ze wzgórza Beldibi. Coś rewelacyjnego. Znakomita panorama rozpościera się również z punktu widokowego w İçmeler, oddalonego 8 km na południowy zachód od Marmaris. İçmeler nazywany jest sypialnią Marmaris. Tutaj częściej spotkać można rodziny z dziećmi i osoby starsze. Pierwotnie w mojej głowie nawet zrodził się pomysł, żeby wybrać ten maleńki kurort zamiast gwarnego Marmaris. Jednak w İçmeler problemem jest słaba komunikacja z innymi miejscowościami w regionie. Kolejnym miejscem, które brałem pod uwagę do zadania przełomowego pytania była kawiarnia zamkowa. Zamek w Marmaris został zbudowany już w XI w p.n.e. Na przestrzeni dziejów został odrestaurowany m. in. przez Aleksandra Macedońskiego i sułtana Sulejmana Wspaniałego. Zamek odwiedziliśmy w momencie, kiedy Iza miała już pierścionek zaręczynowy na palcu. Piliśmy kawę na tarasie zamkowego dziedzińca z widokiem na zatokę. Do zamku prowadzą małe, urokliwe uliczki pełne kwiatów i roślin śródziemnomorskich.
Rozważania nad wyborem miejsca oświadczyn dotyczyły również portu w Marmaris. Tutejsza marina to bardzo urokliwe miejsce. Pełno w niej klimatycznych jachtów i łodzi.
Strasznie tu jednak gwarno i trudno o prywatność. Może właśnie miałem pokusić się o publiczną pokazówkę? Zniechęcał mnie również tandetny pomnik Atatürka. Myśl, że uznawany za męża stanu Republiki Turcji, pierwszy jej prezydent (nawet, a może zwłaszcza, jeśli jest to tylko betonowa wersja) przygląda się, jak mam klęknąć przed ukochaną przeraziła mnie bardzo.
Plaża w Marmaris okazała się miejscem bezkonkurencyjnym.
Po zaręczynach znakomicie spędziliśmy czas w kurorcie. Jedynym mankamentem była dzielnica dyskotek i barów. Imprezy owszem tak, ale te młodzieżowe biby w Marmaris nacechowane były grubiańską ordynarnością. W trakcie naszego pobytu odwiedziliśmy m. in. średniowieczne greckie Rodos (https://www.radekfogel.pl/r/rodos-/ oraz rewelacyjny Dalyan (https://www.radekfogel.pl/d/dalyan-/) i wiele innych miejsc oddalonych trochę dalej od miasta. W samym kurorcie nie brakuje atrakcji.
Warto pospacerować miejską promenadą, zajrzeć na lokalny bazar, czy odwiedzić Aqua Dream Water Park.
To tylko wybrane propozycje. Marmaris to kurort „pełną gębą”. Dzisiaj, po latach, pewnie nie zatrzymalibyśmy się tu na dłużej (coraz większa komercja).
Znakomita infrastruktura turystyczna oraz świetne położenie umożliwiają jednak odkrywanie rewelacyjnych zakamarków południowo – zachodniej Turcji.