R – ROŽMBERK NAD VLTAVOU
Idylla nad Wełtawą
Małe czeskie miasteczko w południowo – zachodniej części kraju, nieopodal granicy z Austrią. Rožmberk jest chyba najmniejszym z czeskich miasteczek. Liczy niespełna 400 mieszkańców. Mimo to posiada status miasta. Zawdzięcza to przede wszystkim masywnej warowni z XIII w. Na zamku rezydowały rodziny magnackie Rosenbergów, Švamberków, czy francuska rodzina arystokratyczna Buquoy. Położony nad Wełtawą Rožmberk stanowił strategiczne znaczenie dla południowej Bohemii. Znajdował się na szlaku handlowym z Pragi do Austrii.
Przyznam, że wizytując Szumawę pierwotnie nie mieliśmy w planie wycieczki do Rožmberka. Kiedy jednak zacząłem wnikliwie dociekać informacji krajoznawczych, wiedziałem że nie możemy sobie odpuścić urokliwego miasteczka nad Wełtawą. Przyjechaliśmy tutaj małą, peryferyjną dróżką. W drodze do celu podziwialiśmy sielankowe, wręcz idylliczne krajobrazy. Ucieszył nas widok kilku pasterzy zaganiających dziesiątki krów na pobliskich wzniesieniach przy promieniach porannego słońca. To był leniwy letni dzień. Na pagórkowatym odcinku drogi od miejscowości Vyšší Brod minęliśmy zaledwie jeden samochód. W Rožmberku zaparkowaliśmy na Placu Ratuszowym. Przepiękne, kolorowe kamieniczki od razu przykuły naszą uwagę. Coś jest jednak nie tak… – pomyślałem. Wokół żadnej żywej duszy. Po chwili jednak słyszę: Dobré ráno, prosím pozor… – Pan parkingowy przypomniał o taryfie za miejsce postojowe 🙂 Na placu znajduje się fontanna i pomnik św. Jana Nepomucena. Wśród zabudowań warto zwrócić uwagę na XV w. ratusz oraz barokową kamienicę Hotelu Růže.
Kierujemy się w stronę XIII w. kościoła św. Mikołaja, zbudowanego w stylu późnogotyckim. Niestety do wnętrza można dostać się jedynie w czasie nabożeństwa.
Za kościołem znajduje się intrygująca gospoda „ Staré časy”. Niestety lokal również zamknięty. Zbyt wczesna pora. Zbliżamy się do mostu nad Wełtawą. Tutaj rzeka mocno meandruje, zataczając niemalże pełną pętlę. Na brzegu rozkładają się firmy oferujące wycieczki raftingowe. Do dzisiaj żałuję, że nie skorzystaliśmy z oferty. Później, będąc już na wzgórzu zamkowym, utwierdzimy się w przekonaniu, że spływ Wełtawą musi stanowić wyjątkową atrakcję.
Zakola rzeki, śluzy, nawet bary na sztucznych wysepkach (trochę to przypomina taki McDrive dla wodniaków 🙂) to ogromne atuty raftingu Wełtawą. Stromą ścieżką zmierzamy na zamkowe wzgórze.
Przed wejściem na dziedziniec podziwiamy kapitalną panoramę na Rožmberk i okoliczne malownicze pagórki.
Na zamku dla turystów przygotowano kilka wariantów tras zwiedzania. Uwagę zwracają zbiory malarstwa, kolekcja broni oraz porcelany. Można również wejść na wieżę zamkową. Kolejna wieża – Jakobina, mimo że nie znajduje się na zamkowym dziedzińcu stanowi integralną część zamku.
Podczas naszej wizyty była jednak w remoncie. Wieża Jakobina jest pozostałością po pierwszym zamku, który uległ zniszczeniu. Schodzimy ze wzgórza na Plac Ratuszowy. W pobliżu parkingu znajduje się dawny cmentarz żydowski z częściowo zachowanymi nagrobkami hebrajskimi. W Rožmberku spędziliśmy zaledwie kilka godzin. Wracam często jednak myślami do tej wizyty. Bajeczne krajobrazy, majestatyczny zamek, sielankowa atmosfera – wszystko to sprawia, że miasteczko jest godne uwagi.