P – PUSTEVNY
Na przełęczy nie ma nudy
Przełęcz górska w Beskidzie Śląsko – Morawskim w Czechach (1018 m n.p.m.). Pustevny oferuje ogrom atrakcji dla małych i dużych. To idealna propozycja dla szukających kontaktu z naturą. Stanowi doskonały wybór dla tych, którzy potrzebują się wyciszyć, uspokoić zszargane nerwy, pozbyć się stresu i napięcia.
Najlepiej wybrać się tu w słoneczny, wiosenny dzień. Przy dobrej widoczności rozpościera się przepiękna panorama Beskidów. Przełęcz to również znakomity cel dla uprawiania sportu i rekreacji.
Dla mnie osobiście Pustevny to również antropogeniczna podróż w czasie. Właśnie w tym miejscu przeplatają się wpływy kultury pogańskiej i chrześcijańskiej. Kulturowe spiętrzenie tradycji i przesądów odbywa się w barwnej, folklorystycznej stylistyce. Można się tu dostać na kilka sposobów: szlakiem turystycznym (m. in. z Trojanovic, Frensztatu, Rožnova), kolejką linową z Trojanovic lub samochodem z miejscowości Prostřední Bečva. Wybraliśmy ten ostatni wariant. Nasza turystyczna ekipa podróżowała autokarem z pięknego Rožnova pod Radhoštěm (o tym innym razem…). Nazwa Pustevny nawiązuje do pustelników, którzy zamieszkiwali tu do XVIII w. Zainteresowanie turystów przełęczą nastąpiło z końcem XIX w. Wówczas wybitny słowacki architekt Dušan Jurkovič zaprojektował barwne schroniska w duchu secesji ludowej.
Kolorowe budynki Libušín i Maměnka zostały uroczyście otwarte w 1899 r. Nie mogłem wyjść z podziwu przyglądając się bogatej ornamentyce drewnianych schronisk.
Podczas wojny służyły jako miejsce zakwaterowania Hitlerjugend. Od lat 80-tych XX w. znajdują się pod zarządem skansenu w Rožnovie pod Radhoštěm. Wprawdzie Libušín uległ uszkodzeniu przez pożar, budynek jednak zrekonstruowano. Wraz z Maměnką został wpisany do listy narodowych zabytków kultury czeskiej.
Za budynkami znajduje się początek rewelacyjnej ścieżki w koronach drzew (Stezka Valaška). Mimo, że odwiedziliśmy już dłuższe i wyższe (m. in. w Dolni Morava, https://www.radekfogel.pl/d/dolni-morava/, w przepięknym Lipnie nad Wełtawą https://www.radekfogel.pl/l/lipno-nad-weltawa/, czy Bachledova Dolina po słowackiej stronie Tatr https://www.radekfogel.pl/x-y-z-z/zdiar/), to jednak wołoska platforma zaskoczyła nas bardzo pozytywnie.
Trasa liczy 660 metrów. Wędrówkę rozpoczęliśmy od pokonania ponad stumetrowego mostu linowego (himalajska ścieżka) ozdobionego buddyjskimi flagami i chorągiewkami.
Momentami nieźle chybotało. Drewnianą kładką dotarliśmy do punktu widokowego znajdującego się na szklanej platformie. Widoki zachwycają od dłuższego czasu.
Jednak stojąc na szklanym skywalk nie wiadomo, czy spoglądać przed siebie, czy w dół (platforma znajduje się 30 m nad ziemią).
Kolejnym celem na przełęczy był szczyt Radegasta (1106 m n.p.m.). Po drodze zatrzymaliśmy się przy XIX altance Cirilka, skąd rozpościera się ciekawa perspektywa na Beskid Śląsko – Morawski.
Radegast był pogańskim bogiem Słowian, słońca i obfitości. Na szczycie usytuowano pomnik bóstwa.
Według legend dawniej znajdowała się tu drewniana figurka Radegasta, przy której składano ofiary ze zwierząt i ludzi. Święci Cyryl i Metody kiedy zaczęli ewangelizować na ziemiach słowiańskich kazali ją zniszczyć, ale poganom udało się figurkę zachować. Współczesny posąg przedstawia Radegasta z męskim ciałem, twarzą lwa, z hełmem w kształcie głowy byka z rogami. Mierzy 320 cm i waży 1,4 tony. Wzbudza trwogę i zatrważa.
Spoglądając na jego posturę przypomniałem sobie slogan dotyczący znakomitego czeskiego piwa o tej samej nazwie co bezbożne bóstwo: Życie jest gorzkie. Dzięki Bogu (Život je Horký. Bohudík). Kilka miesięcy wcześniej odwiedziliśmy zresztą browar Radegast w nieodległych Nošovicach.
Przyglądaliśmy się produkcji warzenia piwa. Zwiedziliśmy słodownię i magazyny pełne tanków i piwnych beczek.
Ostatnim etapem tamtej wycieczki była degustacja Radegasta o zrównoważonym smaku słodowo – chmielowym na wieży widokowej browaru, z której rozciąga się malownicza panorama na Beskid Śląsko-Morawski.
Spojrzałem jeszcze raz na posąg, no i … zaistniała potrzeba konsumpcji zimnego piwa. Ale nie od razu. Było profanum, to teraz czas na sacrum. Przemierzyliśmy 2,5 km dalej zielonym szlakiem na szczyt Radhosta (1129 m n.p.m.).
Tam, podobnie jak na Radegaście, kultywowano zwyczaje pogańskie. Dzisiaj jednak Radhoszcz przykuwa uwagę chrześcijańskimi symbolami. Dominuje kaplica z XIX w. świętych Cyryla i Metodego. Przed świątynią znajduje się pokaźny pomnik dwóch wielkich misjonarzy.
Od pół wieku na początku lipca przybywają tu liczne grupy pielgrzymkowe. Nieopodal znajduje się wieża telewizyjna, która psuje trochę klimat tego miejsca. Jest też i schronisko. To oznacza, że najwyższa pora na zimnego Radegasta i klasyczne czeskie knedle…
Takim miłym akcentem zakończyliśmy wizytę na przełęczy Pustevny. Tu z pewnością nie będziecie się nudzić.